tradycyjnie za tirem na śmigłego 70km/h

wizyta u babci, a póżniej dobrze się jechało za tirem to dojechałem aż do włókniarzy, lecz wcześniej na mickiewicza 79kmh :D

Do "Białocina", potem do babki, potem do domu ;)

Z Sergiuszem stała trasa. No prawie

W skrócie: Autobus, autobus, Tir, Tir i prędkość średnia jak ta lala ;D

Najpierw na Widzew potem z Rafałem do Arturówka. Moje nadgarstki były dzisiaj a'la Rock Shox i wszystko w terenie wybierały, niestety po dłuższej jeździe było czuć zmęczenie materiału w postaci bólu. No ale offroad zaliczony ;) Na strykowskiej BEZ TIR'a 67 km/h uważam za dobry wynik.

Do Rzgowa. Ogólnie to wiało ale przy 68km/h za tirem już nie ;P

Surs i Hex w rolach głównych ;)