W związku, że wyjechałem do babci na majówkę i zabrałem rower, następnego dnia zrobiłem sobie wycieczkę do Kołobrzegu ;P Wiał okropny wiatr ze wschodu ;/ Był na tyle mocny, że podczas jazdy musiałem przechylać się na prawą stronę bo by mnie zniosło na środek drogi. Po trochę ponad 2 godzinach byłem na miejscu ;) Pokręciłem się trochę po Kołobrzegu, pocykałem fotki, a po jakimś czasie przyjechali także moi rodzice samochodem. Po około godzinie, po ich wcześniejszych namowach, rozłożyłem rower i wróciłem z nimi samochodem. Jak się okazało później dobrze zrobiłem bo miałbym cały czas ten okropny wiatr w gębę i miałem pilną potrzebę skorzystania z WC, że samochodem ledwo zdążyłem ;D Fotki ;):
Pojechałem z Rafałem na Masę krytyczną, ale tempo było zabójcze i po niedługim czasie wróciliśmy się do domu gdyż mieliśmy już dosyć. Pierwszy i ostatni raz w tym roku na to pojechałem ;/ Szkoda czasu...